środa, 27 września 2023

Tak, życie

 

Tak, życie

Tak, dziś znowu patrzyłam w okna. Oświetlone, świąteczne. Jasne kuchnie, jasne pokoje. Obrazy, książki, meble. Ludzie. Poruszający ustami. Mówiący, krzyczący. Niemo.

Jako dziecko zwykle patrzyłam zahipnotyzowana w cudze okna. Fantazjowałam
o wnętrzach ukrytych za firanami albo przytulnie skrytymi za grubymi storami pachnącymi kadzidłem. Myślałam o przedmiotach wypełniających wnętrza. Bibelotach, wazonach, obrazach, dywanach. Zastanawiałam się, jakie rośliny dają tym miejscom oddech. Co ożywia mieszkania, pokoje, korytarze…

Dziś, przechodząc, spostrzegłam świetlistą kuchnię. Zobaczyłam jasne puszki ustawione na drewnianej półce. Rozmawiających ludzi. Dwie starsze kobiety i mężczyznę odzianego w czarną czapkę i kurtkę. Zaciekawiło mnie, kim jest. Z czym przyszedł. Wyglądał jak hydraulik lub stolarz. A może jest jednym i drugim? Przyszedł jedynie odwiedzić dawno niewidziane ciotki? Kobiety, które znały go doskonale w dzieciństwie, przynosiły mu słodycze, owoce i zabawki, a on odwdzięcza się im teraz chwilą rozmowy, śmiechem i męską energią. Pewnie rozmawiają o niczym. Ot, zwyczajnie narzekają na pogodę, śmieją się z polityków, utyskują na brak pieniędzy. Życie. Tak. Za jasnymi oknami toczy się życie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Prze-moc