***
Starzeję
się gdzieś pomiędzy poniedziałkiem a piątkiem. W przerwach między świętami.
Podczas podróży. Spotkań. I rozmów o życiu. Starzeję się, kiedy spokojnie
poddaję się fryzjerskim zabiegom i z uwagą przyglądam swej początkowo napiętej,
a potem rozluźnionej twarzy. Starzeję się, czekając na opóźnione pociągi
pośpieszne. Wyglądając
o poranku przez okno i sprawdzając pogodę. Przyglądając się ludziom w autobusach
i na przystankach. Starzeję się,
kochając. I czekając na cud.
Starzenie się nie jest fajne. Boli. Ciało. "REFLEKSJE" są świetne dla mnie. W cel. Opisujesz kogoś bardzo mi bliskiego.
OdpowiedzUsuńLecz nieuchronne. Tak po prostu jest. "Refleksje przy porannej kawie"? Czy refleksje w tym tekście? Uważam, że paradoksalnie ludzie są trochę emocjonalnie podobni, więc znajomość siebie samego czy siebie samej daje możliwość choć odrobinę zrozumieć drugiego człowieka.
Usuń