Cztery
pory roku
Zima
Zima panoszy się w gałęziach drzew.
Zamraża owoce róży, lawendę, brzozę. Pięknieje bielą świat. Suchy i zimny
poraża blaskiem i jasnością. Zmrożony oddech. Świst.
Wiosna
Nie wiem, kiedy trawa wyłania się z ziemi.
Soczysta. Świeża. Pąki na drzewach powiększają się z chwili na chwilę. Szałwia
na balkonie wysuwa małe zielone listki. Oddech jakby pełniejszy.
Lato
Te poranki pełne słońca. Parująca kawa na
balkonie. Ptaki. Ciepłe ciało. I zieleń wokół. Cisza. Wilgoć. Sen w poświacie
księżyca. Gwiazdy jak okruchy diamentów. Kocham. Oddech jest swobodny.
Jesień
Nie umiem oprzeć się wrześniowemu światłu.
Przesiaduję na balkonie, w parkach,
nad wodą. I patrzę. Po prostu patrzę. Świat nabiera barw i kolorów. Jest żywy.
Wyrazisty.
A oddech lekki.
Przemijam
z oddechem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz