środa, 16 sierpnia 2023

Wsparcie

 

***

Chłopczyk wspinał się po pagórku porośniętym kwietniową soczystą zielenią. Przebierał nóżkami i utrzymywał rękoma równowagę. Z tyłu podążała matka. Jej dłoń spoczywała na plecach malca. Nie wiem, czy go lekko popychała, czy może tylko ochraniała. A on zdobył szczyt. Może pierwszy tego dnia? A może już kolejny? Usiadł na pagórku wśród trawy i zaczął zrywać mlecze. Wyciągnął rączkę ku matce i się roześmiał.

A gdyby jej nie było, gdyby nie było tej dłoni ułożonej na plecach dziecka?

                                                                                                                                2016

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Prze-moc