Brzdąc
Chłopiec
towarzyszył mężczyźnie w roboczym stroju, brudnym od kurzu, farby i pyłu. Jego
broda, włosy, twarz były białe. Patrzył na chłopca. Ten miał na sobie zbyt
krótkie i zbyt szerokie brązowe spodnie. Trzymał ręce w kieszeniach.
Rozmawiali. Uśmiechali się
do siebie. Malec spoglądał w górę. Słuchał słów mężczyzny. Mężczyzna uśmiechał
się, słuchając malca.
Szli. Szli prawie równym krokiem. Harmonijnie. Ciepło.
Spokojnie.
Zjawisko na zaniedbanej
ulicy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz