CO WEZMĘ
Umierając, zabiorę ze sobą twój głos szepczący proste słowa w ciemności. Umierając, będę pamiętać o oddechu splecionym z moim własnym. O cieple skóry.
Co jeszcze wezmę? Może uśmiech? Towarzysz samotności i pustki w przestworzach życia pomiędzy nieobecnymi ciałami przypomni o twoich rozbawionych oczach. O minionym czasie i chwili tak krótkiej, aż nieprawdziwej.
I wtedy pomyślę, że miałam dobre życie. Przez chwilę kochałam. Byłam kochana. Zwyczajnie,
po ludzku. Dobrze i ciepło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz