Odchodzenie
Wiem, że odejdę. Czas
odchodzi wraz ze mną. Nagli.
Ale
dziś powoli smakuję skrawki nocy. Liczę chwile, słuchając odległych odgłosów
miasta, szumu nocnych drzew, powolnych kroków na schodach. Słucham kawałków
ciszy wydobywającej się spomiędzy gwaru myśli. Słucham, przesuwając dłonią postrzępione
chmury wspomnień.
Oczy. Zapach. Głos. Drżenie.
Jesteś.
A kiedy przyjdzie ten
czas, nie idź ze mną. Pozostań w wietrze. Pozostań w morzu rzeźbiącym falą
twoje ciało. Bądź w pełni.
Odejście. Tak wiele sposobów, tak mało skutecznych. Te skuteczne - są za jednym zamachem ulgą i niewyobrażalnym cierpieniem. Paradoks bycia.
OdpowiedzUsuńZawsze. W ogóle bycie bywa niewyobrażalnym cierpieniem.
Usuń