piątek, 29 września 2023

Kokon

 

***

To drzewo nie miało liści. Nie posiadało też kwiatów. Nie było jednak martwe. Gałęzie – żywe i jędrne strzelały w górę. Pień drzewa – zdrowy, ładny utrzymywał bujną koronę. Wśród niej wisiał siatka o dużych oczkach. Kiedy podeszłam bliżej ujrzałam w niej wilgotną ziemię i białe kwiaty. Nie bardzo wiedziałam, co to jest. Kształt mi coś przypominał, lecz nie mogłam sobie przypomnieć, skąd go znam…

Przeszłam na druga stronę, by popatrzeć na zawartość siatki. Ujrzałam zarys kobiecego ciała. Ciało zwinięte w kłębek. Jak embrion. Skulone. Śpiące, bo nie martwe. Ładnie zarysowany pas, biodra, głowa schowana w ramionach. Tak. W siatce spała kobieta. Wynurzała się z wilgotnej ziemi i białych kwiatów.

Czeka na pobudkę. I dobry moment, by przeciągnąć się, uwolnić i stanąć na własnych nogach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Prze-moc