***
Przecież
sprzedawanie owoców i warzyw przy ruchliwym chodniku jest absurdalne. A jednak ten stary mężczyzna tam stał. Zniszczony przez słońce i alkohol,
pociemniały na twarzy, palący papierosa. Przed nim, na brudnej folii leżały
nieduże pęczki rzodkiewek. Z daleka wyglądających jak truskawki. Ich fuksjowy kolor kontrastował z szarością i brudem chodnika, z hałasem ulicy i pędem pieszych. Stopy większe i mniejsze
mijały z obojętnością drobiny życia spętane gumką recepturką.
2016
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz