***
Chłopiec w czerwonej bluzie jeździł na rolkach. Był sam
na podwórku. Nadchodzący wieczór wygonił już dzieci do domów, na kolacją. A on jeszcze
został.
Wciąż
w tym samym miejscu krążył uparcie. W kółko. Podjazd. Upadek. Podjazd. Upadek.
Podjazd. Upadek. Podnosił się szybko. I ponownie rozpoczynał jazdę.
Podwórkowy
wojownik.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz