Poniższa fraszka ma swoją historię. Zdarzyło się, że ktoś zdecydował się mnie podwieźć. Zapytana
"Gdzie?" odrzekłam "W okolice cmentarza", co wywołało gromki śmiech. W sumie - wszyscy kierują się
"Gdzie?" odrzekłam "W okolice cmentarza", co wywołało gromki śmiech. W sumie - wszyscy kierują się
w to samo miejsce... Nie sądziłam, że fraszka ta nabierze dodatkowych znaczeń, jak wiele innych
zresztą...
Na cmentarz
Gości przybywa,
bo impreza otwarta.
Życia warta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz